Jezus mówi: „Jeśli chcesz…”. On nie mówi, że coś musisz. Przecież Bóg podarował człowiekowi wolną wolę, zatem to człowiek wybiera. Wybiera życie albo śmierć, wolność albo niewolę, dobro albo zło.

Czy zatem Bóg cię do czegoś zmusza? A czy ludzie, którzy naprawdę Mu służą do czegoś cię zmuszają? Czy mówią z zaciśniętymi zębami i oczami pełnymi gniewu: „Masz się nawrócić, bo jak nie…”? To teraz pytanie, czy tacy ludzie nie działają na człowieka (na jajko) zbyt dużą siłą, która spowoduje pęknięcie tego jajka i życie się nie narodzi (pisklę w jajku umrze), a człowiek odwróci się od Boga?

Ale jeśli ty będziesz dbał/dbała z rozwagą o tego człowieka – o to jajko, będziesz je ogrzewał/ogrzewała, bronił/broniła przed niebezpieczeństwem, to z jajka narodzi się życie, a człowiek będzie chciał poznać Boga.

Ewangelizowanie innych ludzi wymaga rozsądku i umiaru. Trzeba kierować się przede wszystkim miłością. Musisz kochać innych, a zwłaszcza Boga, no bo powiedz, czy miłość kieruje się przymusem, strachem i stawianiem kolejnych wymagań, które trzeba spełnić, bo jak nie, to…

A gdzie jest miejsce na miłosierdzie Boga? Pamiętasz o tym, że Bóg jest miłosierny?

Ewelina Szot