Czy drżysz w oczekiwaniu na śmierć? A może w ogóle o niej nie myślisz i żyjesz tak, jakbyś miał/miała nigdy nie umrzeć?
Dla mnie śmierć nie jest końcem. To droga przejścia do lepszego życia, życia z Bogiem. Oczywiście On cię nie będzie do niczego zmuszał, dał nam wszystkim wolną wolę, więc sami wybieramy dobro lub zło, jak postępujemy i gdzie trafimy po śmierci.
Pomyśl o tych wszystkich pięknych krajobrazach, tych zapierających dech w piersiach widokach, a teraz uświadom to sobie, że to jest nic w porównaniu z Niebem. Nie wiadomo, co jest w Niebie, ale jest tam Jezus, a mnie to wystarcza, a tobie?
Ewelina Szot