Jezus zamienił wodę w wino na naszym weselu, a tą wodą byłam ja. I tu nie chodzi tylko o aspekt fizyczny, choć bardzo dużo się zmieniło, ale przede wszystkim o aspekt psychiczny.
Moje postrzeganie świata zmieniło się całkowicie i to głównie zasługa Maryi i Jezusa.
Można w to nie wierzyć, ale te 2 zdjęcia mówią wszystko.
Niedługo są Walentynki. Przez ten jeden z niewielu dni w roku większość par pokazuje sobie, jak bardzo się kocha.
A czyż każdego dnia ludzie zakochani nie powinni okazywać sobie miłości?
Czy dziś narzeczeni, którzy widzą swoją piękną wybrankę zdecydowaliby się z nią na ślub, gdyby ona nagle wylądowała na wózku inwalidzkim?
Drodzy panowie, czy zdecydowalibyście się na ślub nie wiedząc, co będzie dalej, jak będzie wyglądało wasze życie, czy ona kiedykolwiek stanie na nogi, czy ona kiedykolwiek przyrządzi mi obiad, czy ona uprasuje mi kiedykolwiek koszulę do pracy?
Czy ona pójdzie ze mną na kolację do restauracji, czy ona pojedzie ze mną na wycieczkę, czy ona jeszcze kiedyś ze mną zatańczy?
Pamiętajcie panowie, że to dojrzała relacja z Matką Bożą czyni z chłopca mężczyznę.
Ewelina Szot