Spójrz na to zdjęcie. Wygląda znajomo?
Każdemu z nas zdarza się, że podczas Mszy świętej nasze myśli gdzieś uciekają, ale chodzi o to, żeby jak najszybciej wrócić do Jezusa.
Kiedy coś mnie rozproszy w czasie Mszy św. nie idę za tym, nie rozmyślam o tych rzeczach, które przyszły mi do głowy.
Jestem w domu Boga, więc to na Nim się skupiam. Rozproszenia będą przychodzić, ale ja muszę z nimi walczyć.
Wczorajszy film wciska mi się do głowy, ale na ołtarzu jest Jezus – przyszedł pod postacią Chleba i Wina. To On tu jest najważniejszy. Choć Go nie widzę, to wiem, że tu jest.
A ty to wiesz?
Ewelina Szot