Jak patrzysz na Kościół, to co sobie myślisz? Na czym skupisz swoją uwagę?

Może tak jest z tobą, jak w tej historyjce?

Pewien człowiek oświadczył swemu proboszczowi, że chce odejść z Kościoła. Na pytanie dlaczego chce to zrobić powiedział:

-Denerwuje mnie to, że co innego mówi Biblia, a co innego robią ludzie. Pójdę do kościoła, a tam ludzie zgrywają pobożnych i zachowują się tak, jakby byli świętymi, a tylko msza się skończy obgadują wszystkich wokół. Poza tym księża mówią nudne kazania, aż zasnąć można; organista fałszuje; wystrój Kościoła mi się nie podoba i ogólnie atmosfera jest kiepska.

Na to ksiądz proboszcz mówi:

-Dobrze, możesz odejść z Kościoła, ale najpierw zrób coś dla mnie. Masz tu szklankę pełną wody. Zrób 3 okrążenia wokół kościoła i nie rozlej ani kropli.

Człowiek ów zgodził się. Wrócił za dłużą chwilę, a proboszcz go pyta:

-Widziałeś teraz tych wszystkich ludzi, o których mówiłeś wcześniej? Dalej cię wszystko denerwowało?

-No nie – odpowiada mężczyzna.

Na to proboszcz:

-A wiesz dlaczego? Bo twoja uwaga była skupiona na czym innym.

No właśnie. A czy twoja uwaga w kościele jest skupiona na Bogu? Bo może to jest twój problem? Interesuje cię wszystko w kościele, tylko nie Bóg, a przypominam to do Niego chodzisz, a nie dlatego, że wszyscy to robią albo, że chcesz sobie ludzi pooglądać, żeby potem ich obgadać.

Przychodzisz do kościoła, żeby wysłuchać, co Bóg ma ci do powiedzenia.

A powiedz szczerze – gdy wychodzisz z kościoła, wiesz o czym były czytania, wiesz o czym była Ewangelia?

To jak ty wcielasz w życie słowo Boże?

Ewelina Szot