Czasem tak sobie wszystko pięknie planujemy i robimy wszystko, żeby zrealizować ten plan, i jakże się złościmy, kiedy coś w naszym planie pójdzie nie tak. Tylko my w tym całym naszym fantastycznym planie nie uwzględniamy planu Pana Boga, bo On widzi, jak zakończy się to, co sami dla siebie wymyśliliśmy, a my nie, dlatego trzeba Mu zaufać.
I może teraz niektórzy powiedzą, że dobrze mi się mówi, bo to nie jest takie proste. Tylko, że ja Mu zaufałam i jestem Mu bardzo wdzięczna za to, co się wydarzyło w moim życiu, bo gdyby nie to, to nie wiem gdzie bym dziś była.
Ty może też sobie żyjesz tak, jak ja kiedyś. Z letnią wiarą w sercu, z obojętnością tego, co cię spotka po śmierci. A może w ogóle nie myślisz o śmierci? Ale to kiedyś nastąpi i nawet nie wiesz kiedy, może nawet dziś. Jesteś na to gotowy/gotowa?
Może więc czas przejrzeć na oczy, póki nie jest za późno?
Pewne rzeczy ciężko odkręcić.
Mówi o tym pewna bajka:
Na dnie pewnego strumienia leżały 2 piękne niebieskie kamyki. Wiedziały, że były piękniejsze od innych, dlatego pyszniły się i wynosiły się nad inne kamienie. Myślały, że na pewno trafią do pierścienia, naszyjnika czy bransoletki.
Nadszedł wreszcie dzień, w którym przyszedł człowiek i je zabrał, ale nie trafiły one do biżuterii. Przymurowano je do ściany. To im się bardzo nie spodobało, poprosiły więc wodę, która ściekała po ścianie, aby pod nie wpłynęła i ich oderwała od ściany.
Woda to zrobiła, a kiedy kamienie leżały na ziemi, zobaczyły, co było na ścianie.
Na ścianie była piękna mozaika z Panem Jezusem, który zamiast oczu miał dwie puste dziury. Niebieskie kamienie były oczami Pana Jezusa!
Obok ściany było brudno, więc sprzączka zamiotła i wszystko wyrzuciła do śmieci, w tym 2 niebieskie kamienie.
Morał:
Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, w jak dobrej jesteśmy sytuacji. Wydaje się nam ona najgorszą na świecie, ale może się okazać coś zupełnie innego.
Nasze wyobrażenia o naszej przyszłości wcale nie są najlepsze.
Możemy zostać oczami Boga, tylko musimy się na to zgodzić.
Ewelina Szot