Czy odważny jest ten, kto skoczy na bungee?
Czy odważny jest ten, kto stanie oko w oko z lwem?
Czy odważny jest ten, kto będzie walczył z dużo silniejszym przeciwnikiem?
Czy odważny jest ten, kto uratuje dziecko spod kół pędzącego samochodu?
Czy odważny jest ten, kto nie ucieknie od osoby, którą kocha, a która stanęła w obliczu ogromnego cierpienia?
Różne obrazy odwagi, a wszystkie odwagę przedstawiają.
Odważny może być każdy z nas i nie trzeba robić tych ekstremalnych rzeczy, żeby odwagą się wykazać.
Wystarczy być z osobą, która znalazła się w trudnej sytuacji, nie odwracać się od niej, tylko po prostu być.
Niestety ludzie czasem nie potrafią sobie poradzić z ciężką sytuacją drugiej osoby. A obecność bliskich osób w obliczu np. ciężkiej choroby znaczy bardzo dużo.
Ja akurat miałam to szczęście, że przy mnie ciągle ktoś był. Nawet, jak leżałam nieprzytomna w rzeszowskim szpitalu (to jest ok. 100 km drogi od mojego domu) zawsze ktoś przy mnie był – Paweł – jeszcze nie mąż, a narzeczony; moi rodzice). Nie wiem, jak oni godzili pracę zawodową z częstymi wizytami u mnie w szpitalu.
Moje życie się skomplikowało i to dość mocno, jak na tamten moment, ale dzięki temu dowiedziałam się, na kogo tak naprawdę mogę liczyć.
Za Jezusem, jak było dobrze i czynił cuda szły tłumy, a pod krzyżem kto stał? Jednostki.
Zatem czy ty jesteś odważny/odważna?
Ewelina Szot