Co leży u ciebie na stole? Czy jak w większości domów centralne miejsce zajmuje pilot od telewizora? Oczywiście, gdy telewizor jest wyłączony, bo gdy telewizor jest włączony, pilot znajduje się w rękach ludzi.
A Pismo Święte leży u ciebie na stole albo ogólnie mówiąc na wierzchu, czy stoi na półce przykryte grubą warstwą kurzu?
Słowo Boże jest jak chleb – musimy się nim karmić, żeby żyć. Nie wystarczy posłuchać tylko słowa Bożego w kościele na Mszy św. Każdy powinien je czytać w domu. A czy ty to robisz?
Zresztą, jak bardzo wymowny jest symbol chleba, który oznacza słowo Boże: Jezus, czyli Słowo przychodzi na świat w Betlejem, co tłumaczy się, jako Dom Chleba. Zostaje położony w żłobie, z którego jadły zwierzęta.
Daje nam siebie w postaci Chleba i Wina.
Pozwolił nam się ukrzyżować, co możemy porównać do przemiału ziaren pszenicznych na mąkę, z której powstaje chleb.
Możemy spożywać Ciało Boga i przyjmować Go do serca, by nas przemieniał i wypełniał sobą na każdej Mszy św., w każdym kościele.
Gdyby wszyscy ludzie zdawali sobie sprawę z tego, co się dzieje na każdej Mszy świętej, że przychodzi tam sam Bóg, to ochrona musiałaby wpuszczać te tłumy ludzi, które chciałyby wejść do kościoła wszystkimi drzwiami i oknami, a tymczasem w kościołach pustki…
Zatem słusznie Jezus pyta: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8)
Ewelina Szot