Widziałeś/widziałaś kiedykolwiek swojego Anioła Stróża? I nie mówię tu o twoim narządzie wzroku, o oczach, którymi widzisz człowieka przechodzącego przez przejście dla pieszych albo kota, który wdrapuje się na drzewo.

Mam na myśli twoje oczy serca. W jakim one są stanie? Widzisz w ogóle nimi, masz wadę wzroku czy jesteś całkowicie niewidomy/niewidoma?

Jeśli masz zdrowe oczy serca, to nawet jeśli nie widzisz czegoś swoim narządem wzroku, masz 100% pewności, że to tam jest.

Ja wiem na 100%, że zawsze obok mnie jest Jezus. Czasem wyobrażam sobie, że gdy coś piszę, On stoi obok i się przygląda, a jak nie wiem, co napisać wysyła swojego Ducha, żeby mi pomógł.

I nawet, gdy przeczytam Ewangelię, do której mam napisać komentarz, i w pierwszej chwili kompletnie nie wiem, co napisać, wołam w myślach: „Duchu Święty przyjdź i pomóż”, i On przychodzi, a ja w ułamku sekundy wiem wszystko.

No i oczywiście jest także przy mnie mój Anioł Stróż. Czasem przychodzą mi do głowy, jakieś niesamowite myśli (w dobrym tego słowa znaczeniu), tak że sama jestem pod wrażeniem i wiem, że te natchnienia pochodzą od Niego.

Jakiś czas temu, gdy przejeżdżałam wózkiem korytarzem prowadzącym od naszego pokoju do łazienki, zawsze obawiałam się, że ktoś otworzy drzwi z wyższego poziomu i mnie nimi uderzy, wobec czego wydawałam różne dźwięki, żeby osoba, która te drzwi będzie otwierać usłyszała mnie. Ale w pewnym momencie poprosiłam mojego Anioła Stróża, żeby tam stał i trzymał te drzwi. Choć go nie widzę, wiem, że on tam stoi i przejeżdżam bez strachu.

Czasem, gdy mąż jest w drugim pokoju, ja go wołam, a on nie słyszy, wysyłam mojego Anioła Stróża, żeby powiedział jego Aniołowi Stróżowi, żeby mąż zszedł na dół i po chwili Paweł przychodzi.

A kiedy modlisz się za kogoś i jest coraz gorzej, a nie lepiej, to wiedz, że to bardzo dobrze, bo swoją modlitwą wywołałeś/wywołałaś wojnę duchową o duszę tego człowieka. Siły dobra walczą z siłami zła w niewidzialnym dla nas świecie.

Zobacz na zdjęcie.

Ewelina Szot