Czy czasy ostateczne to czasy, w których żyjemy?

            Czasy ostateczne trwają od Wniebowstąpienia Pana Jezusa do Jego ponownego przyjścia na ziemię. Zatem tak.

            W czasach współczesnych jednak bardzo uwydatniło się działanie szatana, który to przeciąga na swoją stronę coraz więcej ludzi.

            Bez obaw, bo on i tak przegra. To wszystko musi się stać, a szatanowi ma się wydawać, że już wygrał. Wtedy przyjdzie Maryja, która zmiażdży mu głowę, jak to przepowiedział Pan Bóg już w Księdze Rodzaju: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. Niewiastą jest Maryja, zaś piętą Jej potomstwo, czyli my – ludzie. Szatan nienawidzi Maryi, a tym samym nas, dlatego cały czas czyha na człowieka, „aby go pożreć”.

            Szatan pozyskuje ludzi, którzy są na jego usługach, ale Maryja także pozyskuje swoich wojowników.

            Jak pisze św. Ludwik Maria Grignion de Montfort:

            „Moc Maryi nad wszystkimi szatanami zabłyśnie przede wszystkim w czasach ostatecznych, kiedy to szatan czyhać będzie na Jej piętę, tzn. na pokorne Jej sługi i biedne dzieci, które Ona wzbudzi do walki z nim.

            W oczach świata będą oni mali i biedni, poniżeni, prześladowani i uciskani, podobnie jak pięta w porównaniu do reszty członków ciała.

            Lecz w zamian za to będą bogaci w łaski Boże, których im Maryja udzielać będzie obficie, będą wielcy i możni przed Bogiem, w świętości będą wyniesieni ponad wszelkie stworzenie przez swą gorącą żarliwość, a Bóg tak potężnie podtrzymywać ich będzie pomocą swą, że wraz z Maryją miażdżyć będą głęboką swą pokorą głowę diabła i staną się sprawcami tryumfu Jezusa Chrystusa”.

            Pierwsze przyjście Chrystusa nastąpiło przez Maryję. Przy drugim przyjściu będzie podobnie, z tą różnicą, że przy pierwszym przyjściu Maryja nie była znana światu – została przed nim ukryta; zaś przy drugim będzie ona znana światu. To Ona przygotuje świat na ponowne przyjście Swojego Syna.

           

Ewelina Szot