Idziesz do lekarza. Okazuje się, że masz wysokie ciśnienie. Już do końca życia będziesz musiał codziennie brać leki na obniżenie ciśnienia. Dodatkowo raz w miesiącu będziesz musiał chodzić na wizytę kontrolną.

            Co robisz? Stosujesz się do zaleceń czy lekceważysz je, mówiąc: „Najwyżej zachoruję i umrę”?

            Lekarza to pewnie posłuchasz, ale jak Kościół ci mówi, że powinieneś często przystępować do Komunii Świętej (która jest, jak lekarstwo), a raz w miesiącu powinieneś przyjść na wizytę kontrolną do konfesjonału, bo możesz trafić do czyśćca albo do piekła, to czy słuchasz jego głosu?

            Powiedz zatem, czy chcesz trafić do nieba? Ale jak człowiek, który jest chory i nie chce wyzdrowieć tam trafi?

            Dlatego właśnie Kościół jest szpitalem, bo leczy ludzi z choroby, jaką jest grzech. Chory jednak musi chcieć wyzdrowieć. Jezus nie będzie działał poprzez użycie siły. On mówi: Jeśli chcesz…

Ewelina Szot