PRZEPRASZAM I DZIĘKUJĘ.

            Dlaczego niektórym, tak trudno przyznać się do błędu i przeprosić. To rozwiązałoby wiele konfliktów, które później przerodziły się w wojny.

            A jak ktoś ci coś daje, dlaczego mu za to nie podziękujesz?

            Z proszeniem już idzie łatwiej, choć słowo „proszę” często zastępuje się słowem „daj”.

            Przykładowo pewnie większość prosi o coś Pana Boga, ale jak to dostaje, to kto za to dziękuje?

Zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.

 Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!»

 Na ich widok rzekł do nich:

«Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.

 Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin.

 Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec».

 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła». (Łk 17, 11-19)

 

            Czy dziś nie jest tak, jak w tej przypowieści Jezusa – wszyscy proszą, ale mało kto dziękuje?

Ewelina Szot