Dostajesz list z Urzędu Skarbowego i o czym najpierw myślisz? Ale trzeba szybko przeczytać ten list, bo może coś jesteś dłużny? Czy nie tak właśnie myślisz?
A kiedy dostajesz list z banku? To czy gorączkowo nie myślisz, czy zapłaciłeś ostatnią ratę kredytu?
A kiedy jakiś listonosz w postaci drugiej osoby np. twojego znajomego, kolegi z pracy albo zupełnie obcej osoby przekazuje ci Słowo Boże albo daje ci Pismo Święte, czy nie rzucasz go w kąt?
A to jest list od samego Boga do ciebie! Może na początku nie zobaczysz odniesienia do siebie, ale im więcej będziesz go czytał, zauważysz, że sytuacje tam opisane odnoszą się do twojego życia.
Nie chcesz wiedzieć, co Bóg mówi?
Ewelina Szot