„Przed chrztem byliśmy niewolnikami szatana, chrzest uczynił nas niewolnikami Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie są zatem koniecznie albo niewolnikami szatana, albo niewolnikami Jezusa Chrystusa”.

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”

 

Bycie niewolnikiem z miłości nie ma nic wspólnego z niewolnictwem rozumianym po ludzku.

Niewolnictwo z miłości do Jezusa Chrystusa NIE JEST NIEWOLNICTWEM PRZYMUSOWYM. Oddajemy Mu swoje życie dobrowolnie, bo Go kochamy, bo mamy pewność, że zrobi On z naszym życiem coś cudownego, że cokolwiek z nim zrobi, to będzie dla nas najlepsze, choć może nie w taki sposób, jaki nam – ludziom wydaje się najlepszy. Ważny jest jednak cel, choć droga może być trudna.

Niewolnictwo wobec szatana, jest właśnie takim niewolnictwem, jakie ma na myśli większość ludzi. To służalczość wobec szatana, chrakteryzująca się brakiem wolności i szacunku. Wybierając służbę szatanowi ściągasz na siebie wieczne męki, cierpienie i śmierć.

Sam wybierasz komu służysz – albo Chrystusowi albo szatanowi. Nie ma innych opcji. Mówiąc, że ty nikomu nie służysz, bo jesteś wolny, stajesz się niewolnikem szatana, bo każde odstępstwo od Chrystusa oznacza oddanie się diabłu.

Tak samo jest z modlitwą, bo jeśli nie modlisz się do Boga, modlisz się do diabła.

Ewelina Szot