Dawać czy brać? Co wolisz?
2 List do Koryntian, rozdział 9 mówi:
Tak bowiem jest: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie.
Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki według tego, co jest napisane:
Rozproszył, dał ubogim,
sprawiedliwość Jego trwa na wieki.
Ten zaś, który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości.
Wzbogaceni we wszystko, będziecie pełni wszelkiej prostoty, która składa przez nas dziękczynienie Bogu.
Posługiwanie bowiem tej sprawie społecznej nie tylko uzupełnia to, na co nie stać świętych, lecz obfituje w liczne dziękczynienia składane Bogu.
Ci, którzy oddają się tej posłudze, wielbią Boga za to, żeście posłuszni w wyznawaniu Ewangelii Chrystusa, a w prostocie stanowicie jedno z nimi i ze wszystkimi.
A w swych modlitwach za was okazują wam miłość z powodu przebogatej w was łaski Boga.
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany.
Czy ty zatem dajesz chętnie?
Niekoniecznie pieniądze, jeśli sam/sama cierpisz na ich brak. To może być twój czas, twoje umiejętności, twoja pomocna dłoń… Może nawet zwykła rozmowa, czy też dobre słowo albo miły gest.
Czy potrafisz dostrzec ludzi, którym czegoś brak? Czy chodzisz, jak we mgle i jedyne, co możesz w tej mgle zobaczyć to czubek własnego nosa?
Ewelina Szot