Jak najczęściej wyglądają twoje modlitwy?

W dużej mierze o coś prosisz? Zdarza ci się traktować Pana Boga, jak dobrą wróżkę albo automat do robienia cudów?

Wrzucasz monetę w formie jakiejś obietnicy typu różaniec raz w tygodniu albo msza w każdy piątek i za to powinien być jakiś cud? A jak nie ma, to czy nie robisz wyrzutów Panu Bogu?

A kiedy ostatnio za coś podziękowałeś?

A kiedy uwielbiłeś Boga?

A kiedy przeprosiłeś za swoje zachowanie? Nie za innych, tylko za siebie?

Kiedy przyznałeś przed Panem Bogiem, że jesteś słaby/słaba, że to ty zawaliłeś/zawaliłaś? Kiedy przyznałeś/przyznałaś, że nie jesteś niezależny/niezależna i poprosiłeś/poprosiłaś Go o pomoc?

Ewelina Szot