Czy czasem masz wrażenie, że żyjesz na pustyni? Dlaczego ludzie nie chcą się z sobą kontaktować?
I wcale nie chodzi mi o czas pandemii. Nie trzeba się spotykać, żeby się kontaktować. Można zadzwonić, napisać. Żyjemy w XXI wieku! Możliwości jest mnóstwo. Pan Bóg dał natchnienie ludziom, żeby to wszystko wymyślili. Dlaczego zatem z tego nie korzystać?
Może drzwi się zamknęły, ale okna wciąż są otwarte.
Okazujmy ludziom dobro poprzez małe gesty. Może by tak wysłać komuś życzenia na święta, przelać potrzebującym jakieś pieniądze, albo towarzyszyć samotnej osobie przy wigilii przez Skype?
Nie dopuśćmy do tego, abyśmy żyli, jak na pustyni. Nie bądźmy ślepi i głusi na potrzeby innych. Zauważmy fakt, że choć jesteśmy na pustyni, to pada tam deszcz. Deszcz łask. Te łaski to małe rzeczy, których większość ludzi nie dostrzega, a które pozwalają swoją pustynię zamienić we wspaniałą oazę.
Może więc myślisz, że nikt cię nie dostrzega, ale czy dostrzegasz innych? Czy pozwalasz na to, by inni cię dostrzegli, czy włożyłeś głowę w piasek, albo schowałeś się za wydmą?
Ewelina Szot