Hostia nad miastem

W samym centrum miasta, na placu Bożego Ciała, znajduje się piękna gotycka bazylika pw. Bożego Ciała – wotum za cud eucharystyczny 1453 roku. W maju owego roku armia króla Rene Andegaweńskiego, przygotowując się do połączenia z siłami Francesco Sforzy, księcia Mediolanu, starła się w okolicach Exilles z wojskami księcia Ludwika Sabaudzkiego. Exilles przechodziło z rąk do rąk, co stanowiło znakomitą okazję do rabunku. Gdy zajęli je żołnierze Ludwika Sabaudzkiego, rozpoczęto grabież miasta. Okradziono także kościół Santa Maria. Jeden z rabusiów targnął się nawet na tabernakulum i zabrał monstrancję z konsekrowaną Hostią, która miała być wystawiona do adoracji…

Łup wrzucił do worka i na mulicy udał się do Turynu, gdzie zamierzał znaleźć nabywców. 6 czerwca 1453 roku, w oktawie Bożego Ciała, pojawił się w Turynie. Muł, na którym podróżował wiele dni opadł z sił. Doszedł do Piazza Maggiore i zatrzymał się przy kościele pw. Św. Sylwestra (dziś Ducha Świętego). Nie chciał iść dalej. Złodziej próbował zmusić go do marszu – poganiał go, a nawet bił. Zwierzę upadło na ziemię. Próbowało wstać, niestety bezskutecznie. Gdy upadło ponownie, worek, w którym były ukryte przedmioty rozerwał się i zawartość się wysypała. Przechodnie uważnie obserwowali całą scenę. Współczuli bitemu mułowi. Potem byli zaskoczeni zawartością worka, zwłaszcza, gdy zauważyli, że jeden z przedmiotów – monstrancja – zaczął się wznosić. Ludzie zaczęli się modlić. Monstrancja powoli unosiła się coraz wyżej, aż osiągnęła wysokość dachów. W końcu, gdy była widoczna dla wszystkich, zawisła w miejscu.

Jednym z uczestników zdarzenia był ksiądz Bartolomeo Coccomo. Gdy domyślił się, że dzieje się coś nadzwyczajnego, pobiegł po biskupa. Gdy przybyli z powrotem na plac ujrzeli cudowną monstrancję. A kiedy biskup zaczął się modlić, pusta monstrancja spadła na ziemię, a Hostia nadal pozostawała w powietrzu. Coraz więcej osób przychodziło na plac. Zapadła noc, a cud trwał – Hostia świeciła jak słońce oświetlając cały plac. Biskup zachęcał zgromadzonych do modlitwy. Poprosił, by przyniesiono mu kielich i szaty liturgiczne. Następnie uniósł kielich w kierunku Hostii, powtarzając za uczniami idącymi z Jezusem do Emaus: „Zostań z nami, Panie, bo już wieczór”(por. Łk 24, 29). Powoli Hostia zaczęła zniżać się do kielicha, aż opadła na jego dno. Procesyjnie odniesiono ją do katedry Św. Jana.

Już następnego dnia zaczęto gromadzić świadectwa i dokładnie opisano przebieg zdarzenia, a także relacje osób uzdrowionych z poważnych chorób. Na miejscu cudu stanęła kapliczka, a później kościół Ciała Pańskiego, który Pius XI podniósł do godności bazyliki mniejszej.

Miejsce cudu oznacza żelazna barierka. Wewnątrz znajduje się tablica z napisem: w tym miejscu mulica niosąca Boże Ciało upadła na kolana i to tu Najświętszy Sakrament wzniósł się ku niebu. To tu opadł potem na ręce wiernych turyńczyków. To tu zdarzył się cud. Pamiętając, upadnij na kolana, i módl się”.