Konsekrowane krople na dnie kielicha.
W 1230 roku zdarzył się kolejny cud – tym razem w jednej z najstarszych świątyń Florencji, w kościele pw. Św. Ambrożego. 29 grudnia 1230 roku ksiądz Uguccione odprawiał poranną Mszę Świętą. Dość niedbale oczyścił kielich, w którym znajdowało się konsekrowane wino – może z racji podeszłego wieku i słabszego wzroku, może z pośpiechu… Na dnie pozostały krople wina. Następnego dnia zauwałył w kielichu coś, co go przeraziło: krople wina przypominające grudki krwi.
Nie dowierzał własnemu wzrokowi, z którym z racji wieku miał problemy, więc poprosił o pomoc siostry zakonne, które potwierdziły jego przypuszczenie. Podobnie kapłani, którzy przyszli zobaczyć co się stało, również nie mieli wątpliwości: mieli do czynienia z prawdziwą krwią. Wierni przybywali do kościoła, by sprawdzić co się stało. O wydarzeniu dowiedział się także biskup, który nakazał, by kielich i ampułka jak najszybciej trafiły do niego. Przechowywał je przez rok, pokazując zainteresowanym. Nie miał wątpliwości, że w kościele pw. Św. Ambrożego dokonał się prawdziwy cud. W końcu zdecydował się oddać kielich i ampułkę, ale bardzo zależało mu na tym, by przekazanie miało uroczysty charater, dlatego zlecił wykonanie bogato zdobionego tabernakulum, w którym dar przewieziono z pałacu biskupiego do kościoła.
W 1399 roku Bonifacy IX ofiarował kościołowi Św. Ambrożego odpusty porcjunkuli z Asyżu. Pod koniec XVIII wieku władze miasta przestały finansowac doroczne uroczystości. Na początku XIX wieku klasztor sióstr, który sąsiadował z kościołem Św. Ambrożego, został zlikwidowany. Właściwie święto objawienia cudu przestano obchodzić, ale dalej żyje ono w świadomości wiernych.
W 1966 roku powódź, która dotknęła Florencję, zniszczyła wiele dzieł sztuki – w tym zbiory archiwum kościoła pw. Św. Ambrożego zawierające oryginalne dokumenty dotyczące cudu eucharystycznego.