Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
(...) I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» (…) «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał».
Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem». (J 13, 1-15)
Chyba jesteśmy zaskoczeni jak Piotr. Mi grzesznikowi chcesz… służyć? Panie!!!
W czwartek, ciepły spokojny dzień. Cisza. Powietrze stoi w miejscu. Jakby nigdy nic. Radośni i spokojni jeszcze przecież brzmi niedawna hosanna. Kolejna kolacja z Nauczycielem i Panem. Znów będzie nauczał. I dwa rozdarte serca Piotra, któremu chodzi po głowie ten kogut i Judasza, który już poszedł. A pozostali co sobie myślą? Co czują?
Dziś chyba bardziej Jezus mówi do dzisiejszych apostołów księży?
Powierzam Wam ludzi, za których oddam życie, którzy wydadzą mnie na śmierć choć jeszcze trzy dni temu mówili, że mnie kochają. Tacy oni są, tacy wy jesteście. Obmywajcie im nogi, służcie im. Po to jesteście. Nie panujcie i się nie wywyższajcie, ale uniżcie się. Aby umyć komuś nogi trzeba nad nim uklęknąć, schylić się do ziemi. Zapomnieć o sobie, swojej dumie, mądrości. Trzeba zejść do brudu ziemi, bez pogardy. Ten brud to bieda, alkoholizm, narkomania, rozwiedzeni, tragedie w domu, zostawione dzieci, zabójstwa, nienawiści…
Obmywaj ich z GRZECHÓW wszystkich bo ja Tobie proszę księdza to uczyniłem...
Nasza pierwsza Msza święta, na której dziś jesteś… zobacz czym jest… spotkaniem z Panem który ci służy. Obmywa Cię z grzechów, pokazuje jak bardzo Cię ceni, jak bardzo jesteś dla Niego ważny, jak bardzo Cie kocha…
Tacy powinniśmy być dla siebie nawzajem…
Później się wszystko zacznie…
https://www.youtube.com/watch?v=KSFmmHFD2rE